piątek, 22 listopada 2013

Sam na sam

   Następnego dnia Laura poszła na śniadanie. Nagle zadzwoniła do niej ciocia

-Cześć!-powiedziała Laura.
-Cześć-odpowiedziała ciocia.
-Po co dzwonisz?
-Jadę po ciebie będę za 10 min.
-Co?!
-Pakuj się już
-Nie
-Dlaczego?
-Bo ja chcę zostać z R5!
-To kiedy wracasz do domu?
-Nie wiem
-Dobra przyjadę po ciebie kiedy indziej a dzisiaj przywiozę ci ciuchy
-Dobra to pa
-Pa
Wtedy Laura poszła do swojego pokoju. Nagle do pokoju wszedł Ross bez koszulki. Laura pierwszy raz go tak widziała.
-Hej-powiedział Ross.
-Hej-powiedziała patrząc się na niego Laura.
-Co tam?
-Nic ciocia chciała po mnie przyjechać ale...
-Że co?! Ona nie ma takiego prawa!
-Ale nie wracam i zostaję z wami!
-Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!
-Ja też się cieszę ;-).
Ross nie mógł się powstrzymać i pocałował Laurę. Laura wcale nie była na niego zła. W sumie lubiła gdy Ross całował ją i przytulał. Nagle do pokoju weszła Rydel a Ross nie przestawał całować Laury!
-Ross co ty robisz?-zapytała Rydel.
-Yyyyyyyyyyyy, nic.-odpowiedział Ross.
-Dobra nikomu nie powiem ;-)
-Dzięki kochana siostro.
-Dobra zostawię was samych pa!
Rydel wyszła z pokoju a Ross i Laura patrzyli się na siebie. Wtedy Ross przysunął się do dziewczyny siedzącej na kanapie i objął ją ręką. Laura położyła mu się na ramieniu.
-Laura?-zapytał Ross
-Tak co się stało?-odpowiedziała dziewczyna.
-Nie zostawiaj mnie
-Na razie jeszcze zostaję ale nie wiem na jak długo.
-Chciałbym żebyś została już ze mną na zawsze!
Ross całował Laurę i nie mógł przestać. Dziewczyna miała już dość.
-Ross starczy!-krzyknęła.
-Jak dla mnie nie-odpowowiedział pewnie chłopak.
-Ross a jak ktoś wejdzie
-Spokojnie nikt nam nie przeszkodzi
-Jak to?
-Zamknąłem drzwi
-Ross...
-Tak?
-Kocham cię!
-Ja ciebie też!!!
Niestety do drzwi zapukała Laura.
-O nie muszę iść
-Wiem ale wróć tu później jak nikogo nie będzie ok?
-Ok ;-)
-Już otwieram!-krzyknęła Laura do Laury M.
Laura M. weszła do pokoju
-Ross to znowu ty?Co ty tutaj robisz?
-Uczyłem Laurę grać na gitarze
-Aha dobra ale teraz wyjdź
-Dlaczego?
-Bo dzisiaj z Laurą i Rydel robimy imprezę ale dla facetów wstęp wzbroniony.
-Dobra to pa i życzę udanej imprezy.
-Pa


-

środa, 30 października 2013

Gra w chowanego

  Następnego dnia gdy Laura wstała z łóżka zobaczyła że w pokoju nikogo nie ma. Nagle obróciła się a za jej plecami siedział Ross.

-Aaaa!-krzyknęła Laura.
-Co się stało?-zapytał Ross.
-Raczej rzadko człowiek się budzi i widzi za plecami Rossa Lyncha który nie wadomo ile czasu za tam siedzi.
-Oj wiem przestraszyłaś się ale nie siedzę tu długo.
-Ile?
-Od kiedy wyszły Laura M. i Rydel czyli od 8:00
-Przecież jest już 10:00!
-Wiem
-Siedzisz tu 2 godziny!?
-A co mam robić?
-Choćby jeść śniadanie albo spać.
-Ale nie jestem zmęczony ani głodny
-A gdzie poszła Laura M. i Rydel?
-Poszły na śniadanie z Rikerem, Rockym itd.
-To dlaczego ty z nimi nie poszedłeś?
-Bo nie chciałem, wolę ci towarzyszyć
-To fajnie ale teraz musisz wyjść
-Dlaczego?
-Bo muszę się ubrać, umyć i takie tam
-Ale po co mam wychodzić jak ja wolę zostać?
-Wiesz lubię cię i to bardzo ale bez przesady
-A w co ty się wogóle ubierasz jak nie masz tu swoich ubrań?
-W ubrania twojej siostry albo Laury M.
-Spoko
-Dobra idę do łazienki a ty albo tu siedzisz i się nie ruszasz albo idziesz na śniadanie.
-Ok zaczekam
  Laura poszła do łazienki a Ross czekał i czekał. W pewnej chwili Laura usłyszała że ktoś wchodzi do pokoju. Okazało się że to dziewczyny wróciły ze śniadania. Laura bała się co powiedzą na siedzącego tam Rossa. Bum! Drzwi do łazienki się otwarły i wszedł Ross. Laura miała szczęście że tylko stała i myła twarz.
-Co ty tu robisz?-powiedziała cicho Laura.
-Chowam się-odpowiedział równie cicho Ross.
-Po co?
-Żeby Laura M. i Rydel mnie nie zobaczyły.
 Wtedy Laura M. zapukała do drzwi a Ross wskoczył do wanny i przykrył się ręcznikiem i ubraniami Laury.
-Mogę wziąć szczotkę do włosów?-zapytała Laura M.
-Tak-powiedziała szybko Laura
-Laura!-krzyknęła Rydel.
-Która?-odkrzyknęła Laura M.
-Mała Laura.-powiedziała Rydel
-Nie jestem mała!-powiedziała z oburzeniem Laura
  Laura poszła do dużego pokoju a tam zobaczyła trampki Rossa.
-Co to tutaj robi?-zapytała podejrzanie Rydel.
-Widocznie Ross ich wczoraj zapomniał-odpowiedziała kłamiąc Laura
-Może
-Tak na pewno bo do swojego pokoju wracał w samych skarpetkach
-Aha ja już nie pamiętam bo nie należę do osób które dużo pamiętają ;-)
-Ja też ;-)
  Ross dalej cicho siedział w wannie. Wtedy weszła do niego Laura.
-Ciesz się że umiem kłamać ;-)-oznajmiła dziewczyna.
-Dzięki-Ross uśmiechnął się po czym pocałował Laurę w policzek.
 Tym razem Laura odwdzięczyła się pocałunkiem w usta. Ross był tym bardzo zadowolony.
-Musisz iść-powiedziała zadowolona dziewczyna
-Wiem-odpowiedział Ross.
-Pa
-Pa

  W końcu mam czas pisać bo jestem chora i nie chodzę do szkoły ;-). Jutro halloween i robię imprezę a ja nie mam pojęcia za co się przebrać :-/.

środa, 23 października 2013

Nagła zmiana decyzji.

   Laura obudziła się rano i dostała dobrą a zarazem złą wiadomość.

-Mam złą wiadomość.-powiedział Mark.
-Jaką?-zapytała ze zdziwieniem Laura.
-Przez ten wypadek wszystkie drogi będą zamknięte do niedzieli.
-Dla mnie to nie kara ;-).
-Aha ;-).

Rydel,Rocky,Laura,Rydel i Ryland poszli na dwór a wtedy Ross przyszedł do pokoju Laury. Szesnastolatka siedziała na łóżku i pisała z Karoliną i Basią. Gdy zobaczyła Rossa w drzwiach zakończyła rozmowę.

-I jak tam?-zapytała.
-Bardzo dobrze :-)-odpowiedział z tajemniczym uśmiechem Ross.
-Dlaczego jesteś taki szczęśliwy?
-Bo mam powód.
-Jaki?
-Tajemnica.
-Spoko.
-A co?
-Nic tylko chciałam wiedzieć.
-Lubisz mnie?
-Jasne nawet bardzo w końcu jestem twoją fanką.
-Aha
-A po co ci to wiedzieć?
-Bo chciałem wiedzieć czy mnie lubisz.
-Bardzo cię lubię <3
-Dzięki <3
-A co z Laurą (M)?
-Dałem sobie spokój.
-Dlaczego?
-Bo wolę kogoś innego.
-Kogo?
-Ciebie!!!<3
Wtedy Ross przytulił Laurę i mocno pocałował.
-Ale jak?-zapytała się dziewczyna nie przestając przytulać Rossa.
-Co jak?Lubię cię-odpowiedział Ross.
-Lubisz mnie to dlaczego mnie całujesz?
-Bo bardzo cię lubię.
Ross rzucił się na dziewczynę i obydwoje upadli na łóżko. Dla Laury nie kojarzyło się to dobrze, ale Ross był szczęśliwy. Nagle zobaczył że dziewczyna ma dość przytulania się, więc puścił ją a ona usiadła na fotelu obok. Wtedy do pokoju weszła Rydel i Laura.
-Co ty tu robisz?-spytała ze zdziwieniem Rydel.
-Rozmawiałem z Laurą-odpowiedział chłopak patrząc się na Laurę.
-Na pewno?
-Tak na pewno.
-O czym gadaliście?-w rozmowę wplątała się Laura M.
-O tym że Ameryka to ładny kraj.
-Tak,tak przyznać się.
-No dobra gadaliśmy o tym gdzie będzie następny koncert.
-Aha.
Laura M. uwierzyła Rossowi lecz Rydel dalej miała pewne wątpliwości.
  Ross wyszedł z pokoju i zostawił dziewczyny same.

-Laura co robimy?-powiedziała Laura M.
-Róbcie co chcecie ale ja muszę porozmawiać na skype z moimi przyjaciółkami.
-Możemy gadać z tobą?
-Pewnie dziewczyny nie będą miały nic przeciwko ;-).
 Laura włączyła Skype i zaczęły rozmawiać. Laura wolała nie wspominać nic o dzisiejszym bliskim spotkaniu z Rossem. I siedziała cicho a jedyne co mówiła to rzeczy nie zrozumiałe dla przyjaciółek lub to co dzisiaj robiły.
     Przepraszam za długą nieobecność ale miałam bardzo dużo sprawdzianów i innych obowiązków. A poza tym dzisiaj R5 ma ogłosić miejsca koncertów!!!

-

wtorek, 15 października 2013

Pobyt w hotelu i tajemniczy płacz

  Laura myślała że zemdleje ze szczęścia. Dojechali do hotelu. Był to 5 gwiazdkowy hotel w samym centrum Chicago! Laura czuła się niepewnie bo pierwszy raz była w tak ogromnym budynku ale wiedziała że jest z nią R5 i nie ma się po co martwić. Wtedy obejrzała się do okoła i nikogo tam nie było.
Na szczęście okazało się że poszli powiedzieć że są i wzięli ze sobą 2 dodatkowe osoby.

-Ross ile ja mam wam zapłacić za nocleg?-spytała Laura.
-Nic-odpowiedział szybko Ross.
-Jak to nic przecież ten hotel jest bardzo drogi.
-Dlatego zapłaciliśmy za ciebię.
-Dzięki nie trzeba było.
-Spoko ;-)

W jednym pokoju było po 5 łóżek więc w pokoju 320 mieszkali:Ross,Riker,Rocky,Ratliff,Ryland. A w pokoju 321 mieszkały:Laura,Laura M i Rydel. Kiedy nadszedł wieczór zrobili imprezę. Śpiewali i grali na gitarach. Laura była bardzo zadowolona. W nocy Laura usłyszała płacz jakiegoś chłopaka, poszła zobaczyć kto to. Zobaczyła postać podobną do Rikera albo Rossa. Gdy podeszła bliżej okazało się że to Ross!
Laura podeszła do niego.

-Ross to ty?-zapytała niepewnie.
-Tak :'( -odpowiedział zapłakanym głosem chłopak.
-Co ty tutaj robisz?
-To co widzisz.
-Dlaczego płaczesz?
-Bo jestem postawiony w dziwnej sytuacji.
-Co? O co chodzi?
-Nie wiem co mam zrobić.
-Proponuję spać.
-Nie o to chodzi.
-To o co?
-Wiesz że lubię Laurę(M)?
-Tak wiem.
-To ja ją tak lubię lubię.
-Serio?
-Tak.
-To dlaczego płaczesz?
-Bo wiem że Laura(M) mnie tylko troche lubi.
-Niby skąd to wiesz?
-Bo tak się domyślam.
-Słuchaj znasz Raura?
-Tak to oznacza Laurę i Raini.
-Właśnie nie, Raini żartowała tu chodzi o Laurę i ciebie.
-Serio?
-Serio.
-Udowodnię ci. (Laura pokazuje na telefonie zdjęcia Raury)
-Wow rzeczywiście.
-I co już lepiej?
-Troche.
-Ok pogadamy jeszcze jutro.

Wtedy Laura objęła Rossa na pocieszenie i poszli do swoich pokoi a Laura po cichu wzięła słuchawki i słuchała One Last Dance https://www.youtube.com/watch?v=ZlIHO3NuDgE.


Dawno nie pisałam ale niestety jest szkoła :'(. A tak ze spraw organizacyjnych to jutro (16.10) o 18:00 jest akcja na twitterze- spamujemy #R5CometoPoland.
Zapraszam wszystkich polskich R5ers!!!



sobota, 5 października 2013

Po koncercie.


Koncert się skończył i wtedy Laura i Laura M weszły za kulisy żeby pogratulować R5 występu.

 

-Hej!-powiedział Ross podając rękę Laurze.

-Hej!- powiedziała Laura i od razu rzuciła się Rossowi na szyję.

-To jest Riker,Rydel,...

-Tak wiem Rocky,Ratliff i Ryland.

-Aha czyli nas znasz?

-Jak mogłabym nie znać ;-)

-A jak masz na imię.

-Jestem Laura.

-Aha to tak samo jak Laura Marano.

-Wiem, wiem.

-Czy możesz już mnie puścić bo nie mogę oddychać?

-Oj,pszepraszam.

-Nie szkodzi ;-)

-:-)

-Skąd jesteś?

-Niestety z Polski.

-Dlaczego niestety?

-Bo nie lubię miejsca w którym mieszkam.

-I masz jeszcze jakiś powód dla którego nie lubisz Polski?
 
-Tak mam jeszcze jeden R5 NIGDY NIE BYŁO W POLSCE!
 
-Wiem ale nie możemy podczas jednej trasy objechać wszystkich miejsc.
 
-Niestety wiem ale naprawdę nie widziałeś tych wszystkich akcji które robili polscy R5ers?
 
-Widziałem.
 
-To dlaczego nic nie pisałeś?
 
-Bo nie miałem czasu.
 
-Jak to nie miałeś czasu?
 
-Nie miałem czasu zapytać się osób organizujących koncerty czy możemy polecieć do Polski.
 
-Aha.
 
Laura stała pod halą gdzie odbywał się koncert i czekała na swoją ciocię wtedy podszedł do niej Ross.
 
-Dlaczego tu stoisz?-zapytał.
-Czekam na ciocię, zaczekaj ktoś do mnie dzwoni.
 
Okazało się żę do Laury dzwoni ciocia. Laura dowiedziała się że na drodze był wielki wypadek i droga zostanie chwilowo zamknięta.
 
-Co się stało?-zapytał Ross.
 
-Moja ciocia nie może po mnie przyjechać bo na drodze był wypadek.-odpowiedziała Laura
 
-To pojedź z nami do hotelu.
 
-Naprawdę mogę?
 
-Jasne!
 
-Dobra to jedźmy!
 
Wtedy poszli do samochodu i pojechali w stronę hotelu a Laura M z nimi.



środa, 25 września 2013

Koncert R5!!!

  Laura w Ameryce była już tydzień. Ciągle nie mogła uwierzyć że tam jest. Ale teraz czekała ją najlepsza z niespodzianek-koncert R5!!! Ubrała się najładniej jak umiała wzięła torebkę a jej wujek podwiózł ją na miejsce koncertu. wyciągnęła bilety VIP i podeszła do bramek. Ochroniarz ją wpuścił. Gdy doszła na swoje miejsce i zobaczyła że obok niej siedzi Laura Marano! Przywitała się z nią.
(tłumaczenie na polski)

-Cześć!-powiedziała Laura.
-Cześć!-powiedziała Laura Marano.
-Jestem twoją fanką!
-Miło mi. Ale jak masz na imię?
-Jestem Laura
-Ja też ;-)
-Wow mamy tak samo na imie
-Skąd jesteś?
-Jestem z Polski.
-Aha a co tutaj robisz?
-Jak to co-przyszłam zobaczyć R5.A ty?
-Ja też
-A jak często bywasz na ich koncertach?
-Tak często jak zaprasza mnie Ross.
-Fajnie masz
-O zaczyna się
Ross wszedł na scenę za nim Rydel,Riker,Rocky i Ell. Laura nie mogła się opanować i musiała krzyknąć "I love you!" wtedy Ross wskazał na nią palcem i uśmiechnął się. Wtedy Laura omało nie upadła ale naszczęście obok stała Laura Marano. Koncert trwał i nagle Riker i Ross wyciągneli ręce do obydwu Laur a one weszły na scenę. Wtedy Ross dał swoją gitarę Laurze i uczył ją na niej grać a Laura Marano poszła poplotkować z Rydel. Ross nauczył Laure Pass me by i Loud. Laura była z siebie dumna i zagrała obydwa utwory przed ogromną publicznością. Tak zakończył się koncert.
W następnym rozdziale opowiem o spotkaniu R5 po koncercie i na przyszłość Laure Marano będę podpisywać Laura M a Laurę Laura ;-).Wiem że rozdział jest krótki ale muszę uczyć się z matmy :-(.

niedziela, 22 września 2013

2.Dzień wylotu i przylotu.


Laura siedziała już na walizkach i czekała aż mama wyprowadzi auto z garażu była bardzo podekscytowana. Obydwie wsiadły do samochodu i pojechały. Oczywiście przez całą drogę na lotnisko Laura słuchała piosenek R5. Gdy były już na lotnisku i oddały bagaże poszły coś zjeść. Zdecydowały się że zjedzą tylko lody. Następnie przeszły przez kontrolę bezpieczeństwa i czekały na samolot do Chicago. Samolot wylądował, a Laura zaniemówiła bo jeszcze nigdy nie widziała tak dużego samolotu. W samolocie usiadły na swoich miejscach a samolot przygotowywał się do startu. 3,2,1 Start!!! Pożegnały się na pewien czas z Polską chociaż Laura stwierdziła że nie będzie tęsknić. Leciały już 4 godziny nagle Laura szturchnęła mamę bo przelatywały nad Grenlandią. Był to piękny widok. W samolocie podano im picie i kanapkę. Laura już chciała być na miejscu bo co można robić w samolocie przez 10 godzin? Chciała zobaczyć już swoją kuzynkę bo bardzo za nią tęskniła. Nagle dziewczynie zachciało się spać. Gdy się obudziła piloci podchodzili już do lądowania. Wszyscy musieli zapiąć pasy. Laura nie zdawała sobie jeszcze sprawy z tego że jest w Ameryce na razie myślała tylko o bezpiecznym lądowaniu. Wylądowali! Mama odebrała ich bagaże i poszły ku wyjściu. Przy wyjściu czekała na nie ciocia i kuzynka Laury bo jej wujek był w pracy. Uściskały się i wyszły z lotniska. Dopiero wtedy Laura krzyczała ze szczęścia bo skojarzyła że to nie kraj bez większych możliwości (Polska) tylko Ameryka kraj w ktorym nawet małe dziecko staje się gwiazdą. Przypomniała sobie wtedy o obiecanej niespodziance.

-A co z tą niespodzianką?-zapytała Laura

-Dowiesz się w domu-odpowiedziała ciocia a na jej twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech.

 Podczas drogi do domu Kamila (kuzynka Laury) opowiadała jej o Chicago i pokazywała najciekawsze w nim miejsca. Dojechały do domu gdy Laura weszła do domu zobaczyła jakieś papierki na stole w kuchni. Okazało się że są to BILETY NA KONCERT R5!!!! Laura popłakała się ze szczęścia i zaczęła piszczeć na myśl że zobaczy Rossa,Rikera.Rydel itd. Myślała że rzuci się cioci na szyję i nie puści. Wtedy przyjechał wujek i wniósł do domu ich bagaże. Następnie wszyscy udali się do salonu i odpoczęli. Po krótkiej chwili Kamila zaprowadziła Laurę do swojego pokoju na górze. Jej pokój był ogromny! Laura rzuciła się na łóżko na którym leżał jeszcze jeden prezent-płyta R5! Dziewczyna ponownie piszczała ze szczęścia ale to nie był koniec niespodzianek, bo na podłodze leżały jej wymarzone buty. Laurze aż zakręciło się w głowie od tych wszystkich prezentów. Jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa. Szybko sięgnęła po telefon i zadzwoniła do swoich przyjaciółek Basi i Karoliny które rownież były R5erkami. Gdy dziewczyny dowiedziały się o wszystkim były równie szczęśliwe jak ona. Laura obiecała im że przywiezie im dużo rzeczy z R5 i spróbuje przywieść samo R5;-). Na koniec dodała że brakuje jej ich i że chciałaby być tam z nimi. Dziewczyny również za nią tęskniły. Musiała zakończyć rozmowę bo była pora kolacji. Kuzynki zeszły na dół i zabrały się do jedzenia. Po kolacji była już godzina 23:30 więc Laura i jej młodsza kuzynka poszły się myć. Gdy wyszły z łazienki kazano im iść spać. Laura nie mogła zasnąć więc żeby zasnąć puściła na słuchawkach Pass me by. I zasnęła.

https://www.youtube.com/watch?v=lVe6SEH9IsM Tak zakończył się dzień pełen wrażeń.